Suplementy diety to nie są leki
- 16 lip 2022
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 17 lip 2022
Suplementy diety
Polska jest największym rynkiem suplementów diety w Europie. Preparaty nie będące lekami są kupowane i zażywane często bez opamiętania. Niestety więcej w tym szkody niż zdrowia.
Suplementy diety nie są lekami. Nie wymaga się od nich żadnych badań dotyczących skuteczności czy interakcji. To, według ustawy „środki spożywcze specjalnego zastosowania” i nie podlegają pod Instytut Leków tylko pod Instytut Żywienia. Mają nie być trujące. Nie jest wymagana obecność ulotki tak, jak przy lekach, a badania dotyczące potencjalnych interakcji są rzadkie i mają źródło w artykułach będących najczęściej „przypadkami” z klinik toksykologii.
Stosując normalną, zróżnicowaną dietę, zapewne dostarczymy zdrowemu organizmowi wystarczająco dużo mikro-, makroelementów i witamin.
Pacjenci często pytają mnie, czy mogą stosować dany suplement przy lekach, które im przepisałem. A ja po prostu nie wiem; nie ma miarodajnych badań na ten temat.
Jako przykład podam wysokie dawki witamin i jonów magnezu, oraz melatoniny.
Witamina D3, coraz częściej stosowana także w leczeniu niektórych schorzeń, zażywana w nadmiarze może powodować objawy przedawkowania – bóle głowy, często pogorszenie nastroju i patologiczne objawy neurologiczne. Witaminy A, D, E i K rozpuszczają się w tłuszczach i nie są tak łatwo wydalane przez organizm, gdy jest ich nadmiar. Witamina D3 stosowana wraz z megadawkami witaminy C lub/i jonów magnezu dość często powodują tworzenie się kamieni nerkowych. Nadmiar witaminy A może powodować objawy przypominające guza mózgu. Gramowe dawki witaminy C, stosowane przez dłuższy czas nie poprawiają odporności, natomiast przyspieszają metabolizm innych leków, witamina C także działa obciążająco na nerki, w sytuacjach krańcowych prowadząc nawet do niewydolności. Stosowana w nadmiarze melatonina uszkadza wątrobę. Poza tym melatonina jest hormonem, niezbyt dobrze poznanym, może potencjalnie wchodzić w łańcuch wzajemnych zależności hormonalnych.
Preparaty złożone z żeńszeniem i produktami pochodnymi w najlepszym razie nie działają w ogóle.
Zapewne niewiele osób o tym wie, ale sprzedaż suplementów w aptekach i sklepach z suplementami dla sportowców to spory biznes. – Boimy się „Big-pharma” a suplementy zajadamy bez opamiętania. W swojej pracy kilka razy spotkałem się z osobami zażywającymi bardzo duże dawki witaminy B bez zlecenia lekarza z powodu których rozwinęła się u nich polineuropatia (czyli uszkodzenie końcówek komórek nerwowych) obwodowa, czy nawet objawy otępienia.
Kupując suplementy diety dobrze jest wiedzieć, że część farmaceutów ma podpisane umowy z formami dystrybuującymi suplementy diety, dające procent od zysku, a reklamy parafarmaceutyków to największy rynek reklam.
Z reguły dopytuję pacjentów w trakcie wizyty o zażywane suplementy; czasem wystarczy je odstawić i dolegliwości ustępują.
Na koniec proponuję konsultację zażywanych wszystkich tabletek (w tym: suplementów i leków bez recepty) z lekarzem. Będzie i zdrowiej i taniej. Telewizyjne reklamy i posty w Internecie nie powinny skłaniać nas do trucia się za własne pieniądze.
Krzysztof Gil.


Komentarze