User-agent: * Allow: / # Optimization for Google Ads Bot User-Agent: AdsBot-Google-Mobile User-Agent: AdsBot-Google Disallow: /_api/* Disallow: /_partials* Disallow: /pro-gallery-webapp/v1/galleries/* Sitemap: https://www.lekarz-bez-fartucha.com/sitemap.xml
top of page
Szukaj

Czasami potrzebne jest leczenie szpitalne. Szpital psychiatryczny - o co tu chodzi?

Zaktualizowano: 11 cze 2023

Czasem konieczny jest pobyt w szpitalu.


Choroby psychiczne mają to do siebie, że pacjent często nie jest świadomy własnego stanu. Ma ogromne problemy z zaufaniem komukolwiek, czasem zagraża sobie lub/i otoczeniu. Taki człowiek, jeśli nawet uda się go namówić na konsultację psychiatryczną, nie będzie zażywał leków. Wtedy leczenie ambulatoryjne (w poradni, gabinecie) jest niemożliwe.

Szpitale psychiatryczne stają się coraz bardziej przyjazne dla chorego. Są nadzorowane przez Sąd Rodzinny, a przyjęcia bez zgody są przezeń zawsze rozpatrywane na rozprawie, najdalej w ciągu tygodnia. Sędzia zawsze wysłuchuje argumentów pacjenta, nawet jeśli są niedorzeczne. Warunki bytowe poprawiają się stopniowo, a personel jest coraz lepiej wykształcony. Słowo „zakład psychiatryczny” jest używane rzadko i ma znaczenie pejoratywne. – To nie jest więzienie.

Każdy pobyt w jakimkolwiek szpitalu wiąże się ze stresem i pewnymi ograniczeniami. W szpitalu psychiatrycznym to głównie zamknięte na klucz drzwi. Wychodzić na zewnątrz mogą tylko niektórzy pacjenci, bywa, że jedynie w obecności personelu.

Z drugiej strony, to jedyny szpital, gdzie można palić.

Czasami ceną wyzdrowienia jest to, że chorzy będą przykuci do łóżka, bywa, że przez długie tygodnie, a leki będą mieli podawane bez zgody i w formie zastrzyków. Nie jest to jednak reguła.

Nie lubię pisać skierowań do szpitala. Gdy pacjent stosuje się do zaleceń, często udaje się go wyleczyć w trybie ambulatoryjnym (poradnia, gabinet). Jednak warunkiem jest zażywanie leków w dawkach zleconych przez lekarza, stosowanie się do zaleceń i brak bezpośredniego zagrożenia życia chorego, lub jego otoczenia. W przypadku, gdy osoba chora zagraża otoczeniu, na przykład niszcząc sprzęty, przejawiając agresję fizyczną, albo próbuje popełnić samobójstwo, hospitalizacja jest jedynym rozwiązaniem, a przyjęcie nie zawsze jest wymaga zgody chorego. Podobnie transport z miejsca zdarzenia (np. dom, ulica, zakład pracy, itp.) do Izby Przyjęć szpitala, gdzie taka osoba jest badana przez psychiatrę, który ocenia, czy zachodzą przesłanki do przyjęcia i leczenia bez z gody w szpitalu. Zespoły ratownicze często tego nie wiedzą i wymuszają od chorego odmowę transportu; jest to wbrew prawu. Bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia i podejrzenie choroby psychicznej to przesłanka tak do transportu, jak i hospitalizacji chorego nawet bez jego zgody. Jest to tak zwany „tryb nagły” definiowany w Ustawie o Ochronie Zdrowia Psychicznego.

Bywa, że rodziny osób ciężko chorych oczekują ode mnie cudu. -- Nie wyleczę nikogo, kto nie zażywa leków, lub zażywa, jak chce i nie stosuje się do zaleceń dotyczących trybu życia (głównie przyjmowanie alkoholu i narkotyków). Czasem nawet taka osoba nie pozwala się zbadać. -- Rozkładam ręce i proponuję leczenie przymusowe, z postanowienia sądu. Mogę jedynie napisać zaświadczenie o stanie zdrowia i zaproponować rodzinie złożenie wniosku do Sądu Rodzinnego o leczenie bez zgody, w tak zwanym „trybie wnioskowym”. Dotyczy to tylko hospitalizacji psychiatrycznej. -- W niektórych krajach, np. w Holandii, taki nakaz może dotyczyć leczenia ambulatoryjnego. W Polsce nie ma przepisów, które mogłyby to określić

Sądy rozpatrują sprawę w kilka tygodni, jest to bezpłatne podobnie, jak leczenie, niezależnie od tego, czy pacjent jest ubezpieczony czy nie.

Szpital psychiatryczny to szpital. Leczenie z reguły nie trwa dłużej niż kilka tygodni. Osoba chora często już po kilku - kilkunastu dniach zaczyna akceptować specyfikę oddziału psychiatrycznego. „Zakłady psychiatryczne”, znane sprzed dwudziestu - trzydziestu lat, powoli zastępowane są przez szpitale, z ludzkim traktowaniem pacjenta, a pasy bezpieczeństwa to ostateczność. Z wyjątkiem niewielkiej grupy pacjentów terapia nie trwa dłużej niż 10 tygodni.

Szpital, jak każdy inny bywa nieprzyjemny, ale czasem to konieczność.


Krzysztof Gil.




81 wyświetleń0 komentarzy

Schizofrenia to choroba społeczna

Schizofrenia to choroba społeczna. Opisał ją przystępnie znany psychiatra Antoni Kępiński. Rozpoczyna się zwykle u ludzi młodych...

bottom of page