User-agent: * Allow: / # Optimization for Google Ads Bot User-Agent: AdsBot-Google-Mobile User-Agent: AdsBot-Google Disallow: /_api/* Disallow: /_partials* Disallow: /pro-gallery-webapp/v1/galleries/* Sitemap: https://www.lekarz-bez-fartucha.com/sitemap.xml
top of page

Zmiany cywilizacyjne XXI wieku. Mnogość nowinek technologicznych i samotność jednostki

  • 19 maj
  • 5 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 2 cze

Wizyta u psychiatry nie polega na przepisaniu leków. To przede wszystkim spotkanie. W realnej rzeczywistości, nie - online. - Znalazłem w czasopiśmie specjalistycznym artykuł, napisany przez dr hab. nauk ekonomicznych o samotności jako "chorobie".


Mianem „przesilenia cywilizacyjnego” określa się sytuację, gdy jedna cywilizacja kurczy się i jest wypierana przez nową. W krajach rozwiniętych przejawia się to obecnie przechodzeniem od jednej cywilizacji w drugą - jeszcze bardziej techniczną niż kilkadziesiąt lat temu.




ree

Hertz twierdzi, że już pierwsze 20 lat nowego tysiąclecia było naznaczone największym w historii, stale narastającym syndromem samotności. Badania wykazały, że najbardziej samotni są przedstawiciele młodego pokolenia, najsilniej „ucyfrowieni”, tracący coraz wyraźniej zdolność interakcji społecznych. Nie dziwi więc, że niektóre uczelnie amerykańskie (w tym najbardziej renomowane uniwersytety wchodzące w skład tzw. Ligi Bluszczowej – Ivy League), wobec wyraźnie rosnących trudności studentów w tym zakresie, były zmuszone do uruchomienia kursów umiejętności nawiązywania bezpośrednich relacji z innymi, rozpoznawania emocji wyrażanych mimiką itp.


Pojęcie cywilizacji jest niezwykle złożone i na ten temat od ponad dwóch stuleci toczą się liczne debaty. Wynika to również z faktu, że jest to kategoria stanowiąca przedmiot zainteresowania wielu dyscyplin naukowych, nie tylko humanistycznych czy społecznych, lecz także technicznych. Cywilizacja to szereg zmiennych dotyczących relacji ekonomicznych, międzyludzkich, społecznych (np. wojna). Cywilizacja warunkuje konkretne zachowania całych populacji i trwa dość długo (co to znaczy, nie do końca wiem: autorka pisze, że co najmniej kilkadziesiąt, a często kilkaset lat).


Ogarniający współczesny świat przełom cywilizacyjny przynosi tzw. czwarta rewolucja przemysłowa – z niebywałą, szybko rosnącą, wciąż jeszcze niedostatecznie poznaną siłą sztucznej inteligencji, która stanowi zarazem nośnik i symbol przemian, będąc połączeniem potencjału materialno-fizycznego, cyfrowego i biologicznego. Czyli wszystkiego na co dzień. I dotyczącego niemal wszystkich ludzi. U bram czeka bardziej zagadkowa, piąta rewolucja przemysłowa, z niezwykłym potencjałem rządów robotów, porozumiewających się między sobą bez pośrednictwa człowieka. Każda z poprzednich trzech rewolucji prowadziła do zasadniczych przemian świata. Nie inaczej jest w przypadku obecnej, czwartej rewolucji. Wydaje się jednak, że aktualne przemiany są nieporównywalnie głębsze, rozleglejsze i szybsze. Wyróżnia je szczególnie szybka zmienność, łącząca się z patologicznym nieliczeniem się z człowiekiem, jako podmiotem.


Naukowcy wskazywali wówczas, że kryzys finansowy z 2008 r. nie był typowym kryzysem cyklicznym. Był połączeniem pięciu kryzysów: finansowego, gospodarczego, porządku globalnego, elit globalnych oraz cywilizacji atlantyckiej. „Ten pentagonalny kryzys jest prawdziwym zamknięciem XX wieku, zamknięciem okresu dominacji dwóch ideologii, które odegrały kluczową rolę w drugiej połowie XX wieku. Chodzi o ideologię PAX Americana oraz o ideologię neoliberalizmu”. Kukliński przestrzegał zarazem przed syndromem kryzysowego węzła gordyjskiego, przy jednoczesnym braku „Aleksandryjskich rozwiązań”. Ocenił, że wiek XXI będzie stuleciem globalnego ryzyka i powszechnej niepewności. W tym miejscu można dodać: oraz towarzyszącej temu samotności.


Współczesna rzeczywistość, po blisko 20 latach, przekonuje o słuszności tych tez. Dotyczy to: katastrofy ekologicznej; przełomowych innowacji (AI); dominującej doktryny ekonomicznej; wielocywilizacyjnego porządku globalnego. Choć cytowany autor w 2008 r. wskazywał na kryzys pentagonalny (tj. wymieniał „jedynie” pięć kryzysów), kolejne lata z naddatkiem potwierdzały jego ostrzeżenia przed kolejnymi kryzysami. Pięciopunktową listę, cytowanego wcześniej profesora Kuklińskiego, wciąż uzupełniają nowe kryzysy (w tym kryzys demograficzny, imigracyjny, zadłużenia czy nierówności społecznych). Na tym z pewnością nie koniec, w wielu dziedzinach życia pojawiają się bowiem kolejne punkty zapalne i zjawiska kryzysowe (np. kryzys niezrównoważonych systemów rolnictwa i marnotrawienia żywności, postępujący kryzys społecznego zaufania, kryzys demokracji i inne). Specjalny wymiar ma przy tym kryzys geopolityczny.


Już pojedynczy kryzys jest wystarczająco trudny do analizowania i poszukiwania dróg wyjścia. Połączony z innymi kryzysami – stwarza chaos nieskończenie większy, a tak powiązana i zagmatwana całość jest bowiem bardziej niebezpieczna i przytłaczająca niż zwykła suma części. Inny naukowiec wspomina wprawdzie, że na zjawisko wielokryzysowości zwracano uwagę już w przeszłości, ale obecnie kryzysowy gąszcz jest tak splątany, że niełatwo zidentyfikować wszystkie tego przyczyny, nie mówiąc o wskazywaniu jakichkolwiek rozwiązań. Jak stwierdza autor, w tych warunkach „czasami człowiek ma wrażenie, że traci poczucie rzeczywistości". Ta sytuacja stanowi podłoże do rozwoju wielu problemów, również natury psychicznej oraz powiązanych z nimi schorzeń psychosomatycznych.


Z przedstawioną wyżej, niezbyt optymistyczną oceną rzeczywistości globalnej współbrzmią refleksje amerykańskiego ekonomisty Nouriela Roubiniego (odznaczającego się pesymizmem prognoz, ale też znaczną celnością). Wieszczy on w nadchodzącym czasie „krach inny niż wszystkie”, wskazując na różne, nakładające się na siebie kryzysy. Co więcej, twierdzi, że już dziś widoczne są symptomy III wojny światowej albo przynajmniej wysokie prawdopodobieństwo jej wystąpienia.

W dzisiejszych realiach łatwo również o błędy, a nawet nadużycia, związane chociażby z wykorzystywaniem potencjału nowych technologii w niecnych – przestępczych lub wojennych – celach. Bez wątpienia przyczynia się to do zmienności i niestabilności współczesnego świata. Zwraca na to uwagę wielu badaczy, w tym politolog i ekonomista Francis Fukuyama. W artykule pod znamiennym tytułem „Awaria świata” pisze: „Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że nowoczesna technologia stworzyła coś w rodzaju potwora. To system komunikacji, który omija niegdyś autorytatywne instytucje, tworzące demokratyczne, czy autokratyczne oparcie i zapewniające obywatelom wspólną bazę rzetelnej wiedzy, nad którą mogliby się gremialnie zastanawiać”. Przy tym zarówno historia przemian cywilizacyjnych, jak i dokonujący się obecnie przełom sugerują, że „nie ma nic potężniejszego od idei, której czas nadszedł, i nie ma nic bardziej szkodliwego od osoby, która wciąż żyje starymi ideami”. Czyli: kto nie jest z nami, jest przeciw nam.


Przesilenie cywilizacyjne można określić jako swego rodzaju trzęsienie ziemi. Jest to przełom połączony z burzeniem „ścian nośnych” dotychczasowego systemu, rozsadzający stare struktury i modele. Wypracowanie nowych formuł stanowi żmudny i złożony proces, wymagający pokonania barier wynikających ze zderzania się i nakładania starych oraz nowych wzorców cywilizacyjnych. Zmienia się niemal wszystko: instytucje, funkcjonowanie i rola państwa, modele edukacji, biznesu i pracy, a nawet funkcjonowania gospodarstw domowych, życia ludzi itp. Tworzy to - szczególnie w początkowej fazie przemian - podatny grunt dla niestabilności i nieładu. Pierwszymi ofiarami są ludzie młodzi. - Stare idee i wartości straciły na znaczeniu, "nowe" nie oferuje niczego poza wchłonięciem w fikcyjny świat używek i Internetu.


Paradoksalnie opisywane nieprawidłowości narastają mimo niekwestionowanych osiągnięć i rozwoju w sferze nauki i technologii, a także dobrobytu materialnego. Życie dostarcza jednak dowodów, że nie zawsze te dokonania są wykorzystywane w sposób służący ludzkości i planecie, a gospodarka oparta na wiedzy nie przekształca się w dostatecznym stopniu w gospodarkę opartą na mądrości. Trafnie wyraża to sentencja autorstwa francuskiej noblistki w dziedzinie literatury, Annie Ernaux: „nierzadko mnogość rzeczy maskuje deficyt myśli". Tę kwestię porusza także niemiecki filozof Byung-Chul Han, o czym można przeczytać w książce „Społeczeństwo zmęczenia i inne eseje”. Przytoczony tytuł dobrze przystaje do dzisiejszej rzeczywistości. Złe funkcjonowanie współczesnego świata eksponuje również izraelski historyk Yuval Noah Harari, który w książce „21 lekcji na XXI wiek”, analizując cywilizacyjne dzieje ludzkości, przestrzega, by nigdy nie lekceważyć ludzkiej głupoty, która „jest jedną z najważniejszych sił w dziejach, często jednak mamy skłonność, by nie brać jej pod uwagę”.


W warunkach przesilenia cywilizacyjnego i rozwoju sztucznej inteligencji uzyskujemy dostęp do rozmaitych dobrodziejstw, ale jednocześnie uwydatniają się liczne nieprawidłowości i zagrożenia z tym związane, rośnie rozwarstwienie społeczne i zanikają tradycyjne więzy międzyludzkie.


Tekst pozostawię bez konkluzji. Po prostu nie wiadomo w którą stronę zmierza świat i człowiek. Jednostka ma coraz mniejszy wpływ na własne życie i to, co się dookoła niej dzieje. Bardzo zmniejsza się poczucie sprawstwa, pozostawiając nas sfrustrowanymi, samotnymi i bezsilnymi. Nauka coraz bardziej oddala się od "służenia człowiekowi", staje się czynnikiem generującym PKB, czy inne wskaźniki, nie mające sensownego odniesienia do dobrostanu jednostki. Zmiany służą niewielu, nie licząc się z kosztami, jakie płaci ogromna większość populacji naszej planety i przyroda.


Autor korzystał z artykułu: Samotność jako epidemia XXI wieku

Wyzwania społeczno-ekonomiczne ze szczególnym uwzględnieniem sektora ochrony zdrowia

prof. dr hab. n. ekon. Elżbiety Mączyńskiej (PPD, 02/25).

2 komentarze

Oceniono na 0 z 5 gwiazdek.
Nie ma jeszcze ocen

Oceń
Gość
02 cze

Poprzedni komentarz stał się nieaktualny; spróbowałem "odtechnicznić" przeczytany artykuł. Teraz jest - mam nadzieję - bardziej po polsku

Krzysztof Gil

Polub

Gość
26 maj

Na razie jest to wersja dość "surowa". Uważałem za ważne, by to w ogóle opublikować. Gdy będę mieć trochę czasu, streszczę post bardziej przystępnym językiem.

Generalnie chodzi o to, że mam y coraz więcej możliwości, oferuje nam się coraz więcej produktów i usług, a mimo to czujemy się samotni, jak nigdy. Nie spotykamy się na tzw. "piwie", tylko w Sieci. Nie rozmawiamy, tylko wymieniamy lajki, lub publikujemy poglądy. Zbieramy się w grupach ("znajomych"), których nie widzieliśmy na oczy. Nie prowadzimy dialogu tylko monologi. A algorytmy "społecznościowe" mają inne cele niż zbliżanie ludzi. Raczej - kreują rzeczywistość. Czyli przejmują nad nami pełnię władzy.

Edytowane
Polub

lekarz Krzysztof Gil

psychiatra Kraków

ul. Dębowa 12/1

tel. +48 600 411 914

krzysztof@lekarz-bez-fartucha.com

© 2023 by David Bell. Proudly created with Wix.com

  • Facebook
  • Instagram
bottom of page